Najczęściej zadawane pytania

W tej części zebraliśmy dla Państwa odpowiedzi na najczęściej kierowane do nas zapytania właścicieli psów. Jeśli nie znajdziecie Państwo tu odpowiedzi na nurtujące Was kwestie, prosimy o przesłanie zapytania drogą mailową lub poprzez Facebook. W miarę możliwości postaramy się odpowiedzieć na pytanie lub wskazać literaturę lub dostępne źródła naukowe.

Czy żywienie według modelu BARF jest dla każdego psa?

Czy żywienie według modelu BARF jest dla każdego psa?

Psy mimo różnorodności ras, wielkości i kształtów, z punktu widzenia żywienia/"dietetyki psiej" niewiele różnią się pomiędzy sobą. Pies jest chyba jedynym gatunkiem wśród kręgowców na ziemi, gdzie jest tak ogromna różnorodność fenotypowa. I nie dokonała się ona ewolucyjnie a jedynie wynika ze świadomej działalności hodowlanej człowieka. Człowiek stworzył określone rasy i modyfikował je przez lata i dekady najpierw w celach użytkowych, a potem głównie kierując się względami estetycznymi. Oczywiście w rozumieniu człowieka. A to dlatego, że od dziesiątek lat psy nie towarzyszą nam ze względu na wykonywaną przez nie pracę, ale są przede wszystkim naszymi przyjaciółmi i członkami rodziny. Pełnią przede wszystkim funkcję towarzyską, a nie użytkową.

Jednak mimo różnic fenotypowych, wszystkie psy należą taksonomicznie do tej samej grupy zwierząt, wszystkie psy są mięsożercami a ich układ pokarmowy i przystosowania anatomiczne do określonego rodzaju pożywienia są takie same. Bez wględu na to, czy mamy bernardyna, doga, jamnika czy yorka każdy z tych psów, choć ma inną wielkość, umaszczenie, kształt czaszki czy uszu jest psem (canis lupus familiaris), który ma taką samą budowę i fizjologię przewodu pokarmowego jak wszystkie inne psy. A to oznacza, że każdy pies, bez względu na to czy jest duży, czy mały, czy rasy olbrzymiej czy miniaturowej może być żywiony według modelu BARF.

Jak prawidłowo naturalnie żywić szczeniaki i psy rosnące? Czy istnieje ryzyko "niezbilansowania" diety u szczeniąt?

Jak prawidłowo naturalnie żywić szczeniaki i psy rosnące? Czy istnieje ryzyko niezbilansowania diety u szczeniąt?

Żywienie szczeniąt surowym nieprzetworzonym pożywieniem najlepiej jest zacząć już około 4 tygodnia życia, kiedy maluchy jeszcze dostają mleko matki. W pierwszych dniach wprowadza się jeden posiłek barfowy. Jest to posiłek mięsny. Najczęściej podaje się skrobane lub drobno zmielone mięso cielęce (mięso chude i średnio tłuste dość ścięgniste)  i mięso królicze.

Po kilku dniach wprowadza się pierwsze kości mięsne, aby szczeniaki zapoznały się z ich smakiem i zapachem oraz aby zaczęły uczyć się jak je jeść: na początek na przykład kości cielęce od górki i skrzydełka kacze. Szczeniaki nie są jeszcze w stanie ich zjeść całkowicie (więcej "memlania" i zabawy), ale mogą już zeskrobać sobie trochę mięska i dodatkowo jest to dla nich doskonała zabawa i zaspokojenie potrzeb gryzienia – a kiedy wyrzynają się ząbki, potrzeby te są wielkie! Dość szybko szczeniaki same uczą się odrywać tkankę mięśniową i jak zgryzać chrząstki i kosteczki.

Od szóstego tygodnia dzienna dawka żywieniowa szczeniaka powinna wynosić 2% - 4% masy ciała dorosłego psa - podzielona na 3 do 4 posiłków. Ilość dziennej dawki powinno się dobrać tak, aby by zapewnić zrównoważony i wolny wzrost. Nie można jednak dopuścić do tego, aby szczeniak był nawet choć trochę głodny.  

W przypadku szczeniąt nie wolno zapominać o równowadze wapnia i fosforu. Częstym błędem właścicieli szczeniąt jest podawanie im jedynie mięsa i podrobów. To powoduje zaburzenia równowagi wapnia do fosforu, co wpływa negatywnie na rozwój kośćca. U szczeniaka można przyjąć prostą regułę: połowę pożywienia surowego powinny stanowić mięsne kości (na przykład skrzydełka drobiowe, szyjki drobiowe, małe kości cielęce od górki z mięsem, mostek cielęcy) a druga połowa to mięso z chrząstkami i tłuszczem z niewielką ilością podrobów. Mięsne kości są głównie źródłem naturalnego wapnia (suplementy wapniowe nie naturalne są gorzej przyswajalne i mogą być szkodliwe dla psa), a mięso i podroby głównie źródłem białka, kwasow tłuszczowych, minerałów i witamin.

Podroby do diety szczeniaków wprowadza się zaczynając od małych ilości, gdyż mogą one wywołać u szczeniąt „nowicjuszy” luźne stolce. Jeśli szczeniak dopiero zaczyna jeść surowy pokarm to lepiej jest poczekać kilka dni aż pojawią się normalne twarde kupy zanim wprowadzimy do diety malucha podroby w pożądanych zgodnie z modelem BARF ilościach. Szczeniakom zaleca się też podawanie dwa lub trzy razy w tygodniu surowego żółtka, serek biały (raz w tygodniu) oraz raz na kilka dni jogurt kozi lub krowi. Można dać również od czasu do czasu trochę miodu, oleju lnianego, oleju z łososia lub dorsza.

W przypadku szczeniąt, ze względu na szybki wzrost organizmu, wskazane jest, aby okres bilansowania był kilkudniowy i nie dłuższy niż jeden tydzień.

Stosując właściwe proporcje produktów w oparciu o model żywienia BARF dieta szczenięcia i psa młodego bedzie dietą właściwie zrównoważoną, spełniającą warunki kompletności i zbilansowania.

"Czy żywienie psa według modelu BARF nie powoduje nadmiaru białka w diecie? "Przebiałczenie" - prawda czy mit?

Białko jest podstawowym składnikiem odżywczym, który zaspokaja zapotrzebowanie organizmu psa na aminokwasy oraz azot wykorzystywany do syntezy własnych białek. Zbyt mała ilość białka w pokarmie prowadzi do ujemnego bilansu azotowego w organizmie, który w przypadku dłuższego utrzymywania się, skutkuje katabolizmem białek własnych organizmu. Psy nie mają możliwości magazynowania białek w organizmie tak jak ma to miejsce w przypadku tłuszczów i cukrów, dlatego ważny jest ich stały dopływ na określonym poziomie. Psy są znacznie bardziej wrażliwe na niedobory białkowe niż zwierzęta roślinożerne i wszystkożerne: koncentracja azotu w moczu psów żywionych dietą bezbiałkową wynosi 210 mg N / kg m.c^(0,75) i jest niemal trzy i pół razy większa niż u ludzi.

Według wytycznych NRC (2006) zalecane dzienne zapotrzebowanie na białko niezbędne dla utrzymania stanu fizjologicznego zwierzęcia wynosi dla dorosłego psa 25 g/1000 kcal lub 3,28 g/kg BW^(0,75). Parametry te zostały wyliczone na podstawie badań nad równowagą azotową u dorosłych psów, gdzie parametrem oceny były utrzymanie prawidłowej wagi ciała. 

Wytyczne NRC wskazują, że odpowiednia ilość białka w diecie jest szczególnie istotna dla psów w okresie wzrostu, dla psów starszych (w przypadku psów młodych, ze względu na nasilone procesy anaboliczne, białko wykorzystywane jest głównie do wzrostu i rozwoju; w przypadku psów starszych białko wykorzystywane jest głównie do wyrównania jego strat oraz do przebudowy narządów wewnętrznych i masy mięśniowej; u suk szczennych oraz w czasie laktacji zapotrzebowanie na białko warunkowane jest intensywniejszą syntezą białek, u psów w okresie rekonwalescencji białko jest niezbędne do pokrycia beztłuzczowej masy ciała; a psy o bardzo dużej aktywności fizycznej potrzebują więcej białka na naprawę uszkodzeń tkanki mięśniowej spowodowanych wysiłkiem fizycznym). U takich psów, zapotrzebowanie na białko rośnie nawet do 150% 

Wytyczne NRC nie określają poziomu najwyższej bezpiecznej ilości białka (ilość, jaką może otrzymywać w pożywieniu pies, i która - w oparciu o dane naukowe – powiązana by była z wystąpieniem u zdrowego psa niepożądanych skutków). Czasami używane słowo "przebiałczenia" (nie jest to termin naukowy) nie znajduje uzasadnienia w badaniach naukowych. W badaniach nie została potwierdzona hipoteza mówiąca o tym, że wysoka zawartość białka całkowitego (przy określonej ilości tłuszczu) w pożywieniu mogłaby mieć znaczący szkodliwy wpływ na czynność nerek.

W żywieniu naturalnym według opisywanego modelu zawartość białka w diecie wynosi około 15-20%, co odpowiada średniej ilość białka na poziomie 50-100 g/1000 kcal. 

Czy jedzenie kości jest bezpieczne? Czy psa trzeba uczyć jedzenia kości?

Jedzenie kości jest największą obawą właścicieli psów. Obawy te wynikają z niezrozumienia modelu żywienia typu BARF, niepełnej wiedzy w zakresie fizjologii ukladu pokarmowego psa oraz powtarzanych od dekad stereotypów. Poniżej omawiamy najczęściej pojawiające się wątpliwości, związane z podawaniem psu kości.

Zadławienia, uszkodzenia dziąseł i zębów.

1. Zadławienia mogą mieć miejsce w przypadku, gdy pies nie wie, jak je jeść, bo nigdy wcześniej nie miał z nimi do czynienia (lub sporadycznie).
Pies instynktownie umie jeść kości (każdy pies należy do rodziny psowatych, mięsożerców, drapieżników, również ten udomowiony), jednak jeśli nigdy wcześniej ich nie jadł, a jest przyzwyczajony do jedzenia innego rodzaju pożywienia, to może sobie na początki z kośćmi nie radzić tak, jak pies żywiony BARF. W przypadku psa, który nie jest żywiony według modelu w typie BARF wynika to z tego, że jedzenie gotowane jest miękke, a karmy przemysłowe to najczęściej dość drobne chrupki/granule, przy jedzeniu których pies nie ma potrzeby miażdżenia. Jedzenie takich pokarmów przez dłuższy czas powoduje, że pies nauczony jest jeść inaczej, nie w sposób naturalny dla siebie. W takim przypadku psa trzeba przygotować: kilka razy po jedzeniu, kiedy pies nie jest już bardzo głodny i nie rzuca się na jedzenie, najlepiej jest podać psu kości dość duże i dość miękkie (najlepsze są cielęce od górki - kości wołowe są zbyt twarde) oczywiście SUROWE i pozwolić psu sobie te kości "pomemłać", lizać, podgryzać. Szybko pies nauczy się, jak z takimi kośćmi sobie radzić. Potem można wprowadzić innego rodzaju kości mięsne: na przykład skrzydełka drobiowe a potem szyje drobiowe i inne kości mięsne.

2. Zadławienia mogą mieć miejsce w przypadku, gdy psu podaje się kości nieodpowiednie dla danego psa, wielkości jego szczęki i żuchwy. Jeśli mamy do czynienia z psem średnim lub dużym (na przykład labrador, owczarek niemiecki, dog), to należy podawać raczej kości mięsne większe: małe kości mogą być dla takiego psa tak małe, że je po prostu połknie bez uprzedniego zmiażdżenia.
W przypadku małego psa (na przyklad jamnik, maltańczyk) wskazane są kości miękkie i dość duże, choć mogą być mniejsze niż w przypadku psów ras dużych i olbrzymich. Takiemu psu więcej czasu zajmie "memlanie" kości, co powoduje jej dalsze zmiękczenie i sprzyja pasażowi przez przełyk.  

Mniejsze kości dobrze jest podawać jako przegryzkę, a nie jako posiłek - głodne zwierzę chce szybko zaspokoić głód i nie racjonalizuje, i dlatego chcąc szybko zaspokoić głód może po prostu połknąć duży kawałek.

Perforacje przełyku, żołądka, jelit.

Perforacje mogą mieć miejsce w przypadku, gdy psu podaje się kości zbyt twarde, ostre albo poddane obróbce termicznej (gotowane, grilowane, pieczone, wędzone).
Wilk ani psowate nie spożywaj zwierzyny ugotowanej, zgrilowanej czy upieczonej.
Oczywiście psowate świetnie sobie radzą uzupełniając swoją dietę o tzw. resztki po człowieku. Jednak te pozostałości po człowieku spożywał przez dziesiątki lat pies, który nie spożywał na co dzień jedzenia gotowanego lub przemysłowego (psy żyjące na dworach królewskich czy później u bogatych mieszczan, które nierzadko spożywały potrawy te przeznaczone dla człowieka, stanowiły tylko znikomy odsetek populacji psów). Trzeba pamiętać, że przez tysiące lat (i w wielu krajach jeszcze dziś) człowiek nie wyrzucał żywności ponieważ było jej niewiele i pozostawiał po sobie tylko te części czy resztki pożywienia, które nie były możliwe dla niego do spożycia bezpośrednio lub po obróbce albo do wykorzystania na ubranie czy inne artykuły użytkowe. Z upolowanej zwierzyny człowiek odkrajał, odrzynał to, co było dla niego w jakikolwiek sposób użyteczne,  a resztę (na przykład mięsne kości) pozostawiał.

Dlatego w modelu naturalnego żywienia nieprzetworzonymi produktami pochodzenia zwierzęcego tak mocno podkreśla się, że podawane kości NIE mogą być poddane obróbce termicznej (gotowanie, grilowanie, wędzenie, duszenie, pieczenie). Nie powinny to być kości ostre i zbyt twarde., a raczej kości o gąbczastym wnętrzu, łącznie z otaczającą je tkanką mięśniową.

Zatwardzenia - zaczopowanie jelit.

Nadmierne spożywanie kości może spowodować nagromadzenie masy kostnej w jelitach. Tak się dzieje, kiedy psu albo podajemy zbyt dużo kości albo kości poddane obróbce cieplnej albo gdy pies żywiony jest głównie jedzeniem gotowanym lub karmą przemysłową.

Głównym pożywieniem wilków i psowatych są mięsne kości, mięso i wnętrzności, a nie tylko kości. Do zaczopowania jelit najczęściej dochodzi, kiedy właściciele psów, chyba ze względów "oszczędnościowych", karmią swoje czworonogi głównie samymi korpusami i kośćmi pozostałymi po posiłku człowieka (na przykład kość od grilowanego udka kurczaka, grilowana kość od karkówki, kości od mięsa z kością, na których ugotowana została zupa....). I jest to chyba najczęstrze źrodło problemów: w efekcie rozżaleni właściciele psow mówią, że pies miał kłopoty, bo jadł kości. Choć winę tu ponosi tylko człowiek: z powodu nierozważnego działania wynikającego ze źle pojętej ekonomii pies został narażony na cierpienie, a portfel właściciela na zmniejszenie zawartości. W jednym z artykułów na popularnym forum "vetopedia" możemy przeczytać: "Zwierzę domowe, jak pies lub kot, traktujesz na równi ze sobą, nazywasz pupilem. Cieszysz się kiedy jest wesołe, zdrowe, w dobrej kondycji. Zastanów się co jest dla Ciebie ważniejsze – wydanie kilku złotych mniej czy widok zadowolonego zwierzaka". Bo bardzo tanio znaczy źle. Pies to nie jest śmietnik i nie należy oczekiwać, że skoro jest to zwierzę, które ma ogromne możliwości adaptacyjne, to będzie żył zdrowo i bezpiecznie jedząc byle resztki. 

Dlatego w modelu naturalnego żywienia nie przetworzonymi produktami pochodzenia zwierzęcego tak mocno podkreśla się, że psu podaje się kości w ilości stanowiącej około 15-20% całego pożywienia w okresie bilansowania (kilka dni lub tygodni). To oznacza żywienie psa mięsnymi kości, mięsem i podrobami a nie tylko kośćmi. Podawane mięsne kości nie mogą być poddane obróbce termicznej oraz nie powinny być pozbawione przylegającej do nich tkanki mięśniowej. 

Jak sobie radzić w czasie wyjazdów?

W czasie wyjazdów radzimy sobie w sposób zależny od miejsc pobytu i warunków. Jeśli wyjeżdżamy w miejsce, gdzie mamy możliwość przechowania surowego mięsa lub mrożonki (lodówka z zamrażarką) najlepiej jest zabrać ze sobą paczki zamrożonego mięsa czy innych zamrożonych produktów. Jeśli miejsca na przechowanie produktów jest mało (malutka zamrażareczka albo tylko lodówka), to wtedy albo kupujemy produkty na miejscu w lokalnym sklepie (najczęściej móżna kupić szyjki indycze czy kawałki kurczaka) lub też stosujemy na przykład karmę mokrą. Najczęściej chyba właściciele psów na czas wyjazdów kupują karmę w puszkach. Jest to też doskonała alternatywa podczas wyjazdów na camping, pod namiot czy też w czasie podróży, podczas której zmieniamy miejsca pobytu albo jesteśmy w trasie.
Karma w puszkach nie jest zbilansowanym pożywieniem, dlatego nie powinna być stosowana przez bardzo długi czas  - ale kilka dni takiego żywienia nie zaszkodzi i nie wpłynie na stan zdrowia psa. 

Czy można karmić psiaka BARF-em i suchą karmą? Na przykład: surowe rano a sucha na kolację?​

Karmienie psa suchą karmą i BARF właściwie nie ma sensu. Żywienie produktami przetworzonymi i z dodatkiem węglowodanów wymaga innych procesów trawiennych niż żywienie produktami surowymi. Zaczynając od środowiska w żołądku, a kończąc na jelicie grubym. Dlatego najrozsądniej jest nie mieszać, tylko zdecydować się na żywienie jednego rodzaju produktami.

Czy karmiąc BARF-em nie istnieje ryzyko przedawkowania fosforu?

Normy NRC wskazują zalecane minimalne zapotrzebowanie na fosfor i wapń i nie wskazują wartości bezpiecznej górnej granicy spożycia. Jak wskazuje się w opracowaniu wytycznych/norm żywiniowych NRC dla zachowania właściwej gospodarki wapniowo-fosforowej w organizmie psa istotna jest nie tyle ilość wapnia i fosforu jako podaż niezależnych makroelementów, ale stosunek wapnia do fosforu, który powinien wynosić 1-1,5:1. Żywienie zgodnie z modelem BARF w odpowiednich wskazanych proporcjach zapewnia nie tylko pokrycie zapotrzebowania w diecie na te makroelementy bez ryzyka przekroczenia dawek, które mogłyby spowodować skutki uboczne u psa ale i zapewnia odpowiedni wymagany stosunek ilości wapnia do fosforu. 

Średnio produkty mięsne zawierają około 150 - 200 mg fosforu a wapnia około 10-20 mg na 100 g mięsa, wątroba odpowiednio około 360-380 fosforu i około 5 mg wapnia na 100 g, a inne podroby około 200 mg fosforu i 10 mg fosforu. Zatem żywienie psa samym mięsme i podrobami oznaczałoby, że w diecie psa stosunek wapnia do fosforu wynosiłby średnio 0,2:1. Ale dieta BARF, naśladująca żywienie wilków i dzikich psowatych zawiera też jadalne dla psa kości, a te, nawet przy założeniu 25% ich strawności zawierają około 7 tys mg przyswajalnego fosforu i 15 tys mg wapnia na 100 g kości. Przeliczenie średniej zawartośći fosforu i wapnia w diecie BARF na podstawie tabel zawartości składników odżywczych dla poszczególnych rodzajów różnych najbardziej typowych (najczęściej stosowanych) w żywieniu produktów i kości pokazuje, że średnia zawartość w diecie fosforu wynosi średnio około 2,2 tys-2,5 tys mg a wapnia około 3 tys mg /1000kcal pożywienia. To oznacza stosunek wapnia do fosforu na poziomie 1,2-:1. 

W przypadku, gdy psu nie są podawane mięsne kości (na przykład w przypadku braku zębów, chorób przyzębia), w celu zapewnienia właściwej podaży wapnia i przez to właściwego stosunku wapnia do fosforu w diecie podaje się zamienniki kości. Jako zamienniki kości stosuje się albo skorupki z jajek (naturalne źródło organicznego wapnia o najwyższym poziomie przyswajalności) albo wapń z alg (jeden z suplementow diety BARF) lub inne źrodła wapnia, powszechnie dostępne w sprzedaży. W przypadku stosowania zamienników powinno się sprawdzić jaką należy zastosować właściwą ilość suplementowanego wapnia (konsultacja z lekarzem weterynarii, przeliczenie), aby zapewnić wymagany stosunek wapnia do fosforu w diecie na poziomie 1-1,5:1. 

Jakimi rodzajami mięsa karmić psa z nadwagą, niedowagą, psa małoaktywnego, psa z dysplazją, psa uprawiającego sporty, psa pracującego?

Nie istnieją określone gatunki mięs dla różnych psów: bez względu na to, czy pes ma nadwagę czy niedowagę, czy ma dysplazję czy nie, odpowiednia dieta powinna zapewnić różnorodność. Warto pamiętać o tym, że pies czerpie energię głównie z tłuszczy, i ich nadmiar w diecie jest magazynowany w postaci tkanki tłuszczowej. Zatem w przypadku, gdy chcemy ilość tkanki tłuszczowej zmniejszyć, stosujmy raczej te gatunki mięs, które są mniej tłuste. W przypadku psa z niedowagą najczęściej należy po prostu zwiększyć dawkę żywieniową. Psy z dysplazją żywimy tak samo - w tym przypadku można psa wspomóc suplementami naturalnymi, na przykład mączką z małż nowozelandzkich (zresztą często jest ona dodatkiem do karm przemysłowych jako źródło chondroityny).  Psy sportowe często karmi się "bardziej tłusto", to znaczy więcej daje się tłustszych gatunków tusz: gęś, kaczkę. Czasme też dodaje się do diety psa trochę łoju. Ale uwaga: dieta psa nie może być za tłusta. Zapotrzebowanie psa na tłuszcz według norm wynosi około 13 g /1000 kcal pożywienia/diety, przy zapotrzebowaniu minimalnym na białko w ilości około 25 g/1000 kcal pożywienia/diety. 

Czy od jedzenia kości psu nie połamią się zęby? Czy zęby nie będą się rozchodzić? Czy nie zepsuje się psu zgryz?

Jeśli pies ma zdrowe zęby i w diecie stosujemy mięsne kości (kości miękkie), to każdy pies doskonale poradzi sobie ze zmiażdżeniem kości. Wynika to z budowy szczęki i żuchwy, siły ucisku oraz kształtu żębów.
Pies
posiada bardzo silne mięśnie szczęki i żuchwy. Są to cechy drapieżnika, które sprzyjają złapaniu, utrzymaniu i zabiciu upolowanej zdobyczy. A drapieżniki są przystosowane ewolucyjnie do spożywania całej swojej ofiary, w tym również kości. Sprawne przytrzymanie kawałków pokarmu, jego podzielenie na kawałki czy zmiażdżenie ułatwione jest przez odpowiednio przystosowane do tego zęby w kilku typach. Siekacze psa są małe, kształtem lekko dłutowate przystosowane do zeskrobywania kawałków mięsa z kości. Długie, stożkowe i ostre kły służą do uchwycenia, przytrzymania i rozerwania ciała zdobytej zwierzyny. Zęby przedtrzonowe i trzonowe posiadają spłaszczoną, dość guzkowatą powierzchnię, dzięki której pies może miażdżyć pokarm. Korona zębów psa jest pokryta brzeżnymi listewkami ustawionymi w jednej linii (sekodontyzm), co jest właściwe tylko mięsożercom i drapieżnikom. Mocno rozbudowana żuchwa połączona jest ruchomo z kośćmi czaszki w taki sposób, który umożliwia jedynie ruchy w pionie (brak możliwości żucia i rozcierania pokarmu, za to przystosowanie do łatwego miażdżenia tkanki kostnej ofiary). Najczęściej spotykany i najbardziej pożądany zgryz u psów to zgryz nożycowy i cęgowy – umożliwia efektywne wykorzystanie szczęki i żuchwy przy rozrywaniu pożywienia na mniejsze kawałki (innego rodzaju zgryz nie jest efektem ewolucji, a cechą nabytą sztucznie w efekcie działalności hodowlanej człowieka, przy czym zdecydowana większość ras, u których normalnym zgryzem jest przodozgryz lub tyłozgryz w naturalnych warunkach nie mogłaby żyć i nie mogłaby się urodzić). Te przystosowania anatomiczne świadczą o tym, że podawanie psu kości nie jest wymysłem czlowieka ostatnich lat - jest to element diety psowatych od wieków, który nigdy nie powodował ani łamania się zębów psowatych, ani rozchodzenia się zębów czy uszkodzenia zgryzu. Gdyby tak było to przez wieki ewolucja poczyniłaby swoje dzielo i być może dziś nasze psy miałyby pewnie zęby kształtem, proporcją, rozmiarem i ustawieniem zgryzu przypominające zęby i zgryz człowieka. A tak nie jest. 

Ryzyko uszkodzenia zębów lub dziąseł istnieje w przypadku podawania psu kości "gołych" twardych, od zwierząt starych lub kości przetworzonych termicznie. Te jednak nie są ani zalecane ani "tolerowane" w diecie BARF.

Czy od surowego mięsa pies nie zarazi się bakteriami albo robakami?

Żywność jmoże być doskonałym substratem dla rozwoju wielu mikroorganizmów. Zawsze była, jest i będzie. Odnosi się to nie tylko do żywności surowej, ale też gotowanej w domu, przygotowanej w restauracjach i żywności gotowej, wyprodukowanej przemysłowo. Każdy rodzaj żywności niesie zagrożenie i dlatego uczeni jesteśmy elementarnych zasad higieny - bo ta zasadniczo zagrożenie zmniejsza. takich samych, jakie stosujemy, kiedy kupujemy dla siebie mięso i je przyrządzamy (na przykład kroimy przed ugotowaniem). Jeśli nie przestrzega się zasad higieny, to choćbyśmy pożywienie gotowali ale niewłaściwie bądź zbyt długo bedziemy je przechowywać w nieodpowiednich warunkach, to nie będziemy od nich wolni. Podobnie rzecz się ma z karmami przemysłowymi: mimo stosowanego przez wielu producentów systemu HACCP co jakiś czas na rynku pojawiają się informacje o zawartych w produktach bakteriach, pleśniach czy drożdżach, w efekcie czego określone partie towarów poddawane są procedurze wycofania ze sprzedaży (w USA). 

Produkty pochodzenia zwierzęcego należy dawać zatem psu świeże (nie zepsute! - niestety czasami właściciele psów dają takie mięso bo jest dużo tańsze), z "wiadomego" źródła (higiena uboju i przechowywania produktu przed sprzedażą), miskę psa należy po zjedzeniu umyć, nie dawać psu jeść z naszej zastawy stołowej (jeśli już decydujemy się na to, to należy ją bardzo dokładnie umyć!) i myć ręce. Ale te zasady powinniśmy stosować bez względu na to, jakiego rodzaju żywienie wybraliśmy dla swojego psa!  Bo żywność przegotowana, jeśłi jest źle lub zbyt długo przechowywana niesie również ogromne ryzyko zakażenia, a żywność przemysłowa od bakterii i grzybów wolna też nie jest.

Trzeba pamiętać o tym, że podatność żywności na rozwój bakterii wiąże się z odpowiednią zawartością wody, tlenu i substancji pokarmowych. W przypadku żywności surowej istotna jest świadomość głównie bakterii, w przypadku żywności poddanej obróbce (ugotowana, przemysłowa) istotna jest świadomość głównie grzybów, które mogą być jeszcze tak samo lub bardziej szkodliwe niż bakterie.

Jednak w dyskusjach na temat żywienia BARF często podnoszony argument dotyczy nie ryzyka zarażenia się psa (jak ogromnym ryzykiem zarażenia się jest sam spacer psa, kiedy pyskiem pies styka się z bakteriami na trawie w alejce parkowej, na trawie na łące, podczas zabaw z innymi psami i zwierzętami a mimo to nie dezynfekujemy co chwilę psu pyska i nie dotykamy psa w ochronnym ubraniu i w rękawiczkach!) ile ryzyko przenoszenia zakażenia z psów na człowieka.
N
ajczęściej mówi się o salmonelli i zagrożeniu z tytułu salmonelozy. W przypadku salmonelli zarazki przenoszone są nie tylko bezpośrednio przez spożycie, ale też przez dotknięcie zainfekowanych przedmiotów (kontaminacja innych produktów, przedmiotów i osób). Dlatego w przypadku wykrycia zakażenia salmonelozą w określonych przypadkach dzieci nie mogą uczęszczać do czasu wyleczenia do placowek oświatowych, pracownicy mający kontakt z żywnością w razie infekcji objęci są czasowym zakazem pracy. Bakterie Salmonella rosną głównie w zakresie temperatur od 5 do 46 st.C i pH 6,6-8,2. Zrozumienie tego oznacza, że jeśli kupujemy produkty świeże nie zawierające patogennych ilości bakterii (zwłaszcza warto uważać na produkty kupowane na bazarkach, jeśli nie wiemy jak długo były wystawione, skąd pochodzą i czy w przypadku mięsa i produktów mięsnych pochodzą od zwierząt zdrowych, przebadanych weterynaryjnie) to właściwe przechowywanie nie spowoduje namnożenia się bakterii i tym samym nie stworzymy ryzyka zakażenia nas ludzi. 
Inne rodzaje bakterii to między innymi: Escherichia, Bacillus i Listeria. Są one od wieków bardzo szeroko rozpowszechnione w przyrodzie. Niektóre, jak na przykład Escherichia, są wrażliwe na niskie temperatury (poniżej 0 st.C) (zatem przemrożenie produktów zasadniczo ryzyko zakażenia eliminuje) a niektóre przeżywają nawet proces mrożenia i długotrwałe okresy wysuszenia. 

Bakterie są bardzo różne i w patogennych ilościach są bardzo szkodliwe. Organizm psa świetnie sobie z nimi radzi, ze względu na lizynę w ślinie oraz bardzo niskie pH w żołądku (pamiętajmy, że naturalnym pożywiniem wilków/psowatych jest też padlina, i dziś pies domowy zakopuje sobie jedzenie w ziemi i często spożywa go potem - i nie jest od tego zakażony). 

Pleśnie zanieczyszczają otoczenie człowieka, wywołują alergię a ich toksyczne metabolity (mykotoksyny) są zaliczane do związków rakotwórczych nie tylko u ludzi, ale też u psów.  Te pojawiają się, kiedy żywność jest niewłaściwie przechowywana. Ten problem otyczy głównie żywności przemysłowej. I tu wracamy do elementarnych zasad higieny, które wskazaliśmy wyżej.

Podsumowując: jeśli stosujemy zasady higieny i kupujemy produkty w odpowiednich miejscach a potem je właściwie przechowujemy, to ryzyko zakażenia się od naszego psa bakteriami czy pleśniami wydaje się być tak samo małe, jak zakażenia się od psów żywionych w jakikolwiek inny sposób.